W dzisiejszych czasach, każdy właściciel firmy doskonale wie, jak ważny jest sprawny marketing. Wato zatem zadbać o swój dział marketerów i wykorzystywać każdą okazję, by ich pracę usprawniać. Jednym z takich narzędzi przyjaznych właścicielom firm e-commerce czy nawet analitykom, jest Google Tag Manager. Poniżej trochę informacji na jego temat.
Czemu służą tagi?
Jeśli mamy tagami zarządzać, trzeba się upewnić, że wiemy, czym one są. W wielkim skrócie to takie elementy kodu źródłowego strony internetowej, które pozwalają na przeprowadzenie analiz ruchu na stronie. Zatem, aby się dowiedzieć ile procent strony klient naszego sklepu online przewinął, czy wrzucił coś do koszyka czy też skorzystał z formularza kontaktowego, musimy wpleść w kod strony, stosowne skrypty śledzące.
Wśród znanych tagów jest min. Google Analytics, ale także wiele innych: Google Ads, Floodlight oraz inne pisane specjalne kody html. Posiadanie ich w takiej ilości w kodzie strony, może doprowadzić do zamętu i utraty kontroli. I tu właśnie, z pomocą przychodzi Google Tag Manager.
Tag Manager – co to znaczy?
Tag manager oferowany przez Google to doskonałe narzędzie pozwalające na szybsze dodawanie, wdrażanie i koordynowanie działania kodów śledzących na stronie internetowej. Przy pomocy jednego panelu można tu śledzić poczynania użytkowników strony internetowej a następnie, na podstawie analiz, zastosować odpowiednie kampanie.
Instalacja managera jest szybka a używanie GTM jest bezpłatne. Chociaż wdrożenie wydaje się na początku czasochłonne, poświęcony czas szybko zwróci się w postaci zwiększenia sprzedaży i ruchu na stronie.
Korzyści stosowania GTM
Chociaż google tag manager obecny jest na rynku od 15 lat, nie jest jeszcze powszechnie znany. Osoby nie znające go, zmuszone są do ręcznego wprowadzania nowych kodów na stronę. W tym celu, konieczne jest angażowanie administratora strony lub programisty. Mając zainstalowany Tag Manager możliwe jest zarządzenie wszystkimi tagami śledzącymi przy pomocy wygodnego interfejsu. Jest on na tyle przyjazny, że nawet pracownik nie znający języków programowania, jest w stanie zająć się tym zadaniem. W efekcie, otrzymujemy szybciej działającą stronę internetową, możliwość mierzenia zachowań konsumentów oraz szybkie wdrażanie zmian, nawet z ominięciem działu IT.